piątek, 19 czerwca 2015

"Dama za burtą" (Garry Marshall, 1987) - film z roku moich narodzin


Idąc za ciosem, uzupełniam Wyzwanie filmowe 2015. 
Tytułowa "Dama za burtą" to Goldie Hawn, która jest rozpieszczoną, znudzoną do granic możliwości bogatą kobietą, która w życiu życia nie widziała. Rzeczone życie zna aż za dobrze młody wdowiec z czwórką dzieci i rozwalającą się ruderą (no, może przesadziłam, ale sprzątane i remontowane to tam dawno nie było, o ile w ogóle kiedyś)... 
Los przecina ich drogi (wdowiec-stolarz wybitnie mu w tym pomaga, oczywiście) - czego się od siebie nauczą?
Ja sobie przypomniałam, że punkt widzenia zależy bardzo mocno od punktu siedzenia, że to, czy potrafimy i być sytym i głód cierpieć, obfitować i doznawać niedostatku zależy głównie od tego, czy umiemy sobie zdefiniować nasze życiowe rudery i jachty i wyciągnąć z każdego z nich odpowiednią lekcję. I czy potrafimy kochać i ruderę, i w ruderze, i jacht, i na jachcie.

3 komentarze:

  1. Miałam się nie pytać... ale czy główna bohaterka nie przypomina Ci przypadkiem mnie ;-) ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo - zanęciłaś mnie do obejrzenia, Natalio!

      Usuń