poniedziałek, 2 lutego 2015

Książka, która ma ponad 500 stron, cz. 1

Nie mam czasu czytać, zatem żeby wykształcić jednak nawyk (w miarę) regularnego pisania: coś, czego jeszcze nie skończyłam, ale już teraz wrzucam na zachętę.

Książka, która ma ponad 500 stron - Czasy secondhand. Koniec czerwonego człowieka Swietłany Aleksijewicz.

Czy człowiek, który wybiera w sklepie jeden ze stu gatunków kiełbasy, jest bardziej wolny niż ten, który wybiera z dziesięciu?
Większy wybór to zawsze... problem. Mamy coraz więcej i coraz rzadziej potrafimy się na coś zdecydować. Zazwyczaj w dodatku wybieramy to, co znamy i lubimy. Ale wybór musi być! Bo kiedy go nie ma, klient staje się kapryśny, od razu chce szukać innego sklepu, innej rodziny, innej religii, innego kraju... Sto gatunków kiełbasy oznacza, że wbrew przeżyciom milionów ludzi wolność to nie znaczy nie być bitym. To już nam nie wystarcza. Potrzebujemy coraz większej liczby warunków wolności.
Wolność jest wtedy, gdy można żyć tak, żeby się nie zastanawiać nad wolnością / człowiek nie boi się wtedy własnych pragnień.

Swietłana Aleksijewicz opowiada historię ludzi, których losy przeplatają się z historią - jak głosi okładka. Wielu ludzi szło do metra [w czasie puczu moskiewskiego 1991]  tak jak my... A inni stali w kolejce po lody... Kupowali kwiaty. Minęliśmy rozbawione towarzystwo: Jeśli jutro przez te czołgi nie pójdę na koncert, to mają u mnie przechlapane. Z naprzeciwka biegnie mężczyzna w majtkach i z siatką, a w niej ma puste butelki. Zrównał się z nami: Nie wiedzą państwo, którędy na ulicę Stroitielną? Pokazałam mu, gdzie ma skręcić w prawo, a potem iść prosto. Podziękował. Nic go nie obchodziło, chciał tylko oddać butelki. A co, czy w siedemnastym roku było inaczej? Jedni strzelali, drudzy tańczyli na balach.
Pytanie brzmi: czy dzisiaj jest inaczej? Czy sto gatunków kiełbasy zwalnia nas z zastanawiania się nad wolnością? Czy usprawiedliwia nas, kiedy nie szukamy takiego miejsca w życiu, w którym nie boimy się własnych pragnień? Czy zagłusza pytanie: czy w życiu jest coś więcej?

Dzieci urodzone po upadku ZSSR są dla pokolenia swoich rodziców kimś obcym. Kimś, kto mówi: wolność to miłość / wolność to rzecz normalna. Tylko co oznaczają: wolność, miłość, normalność? Wszystkie szerokości geograficzne rozumieją to chyba podobnie - wolność i miłość są jak powietrze, które umożliwiają dobre, swobodne, pełne życie. Normalne - czyli bezpieczne i stabilne.

Losy każdego z nas każdego dnia przeplatają się z historią. Dlatego dalsze 420 stron przeczytam z równą uwagą i ciekawością - bo wolność to znaczy nie tylko mieć wybór, ale przede wszystkim: w każdej sytuacji móc wybrać dobro; dla siebie i dla innych. 

1 komentarz:

  1. ha, nie ma absolutnej wolności -
    jak i nie ma ostatecznego zniewolenia -
    nawet, gdy sami nań zezwalamy...

    OdpowiedzUsuń